wtorek, października 29

Szczęście za 2,44 zł

Wysłałam jednego SMS-a za 2,44 zł, odebrałam jakieś 20-30 SMS-ów, z których większość była próbą wprowadzenia mnie w błąd. Ilu ludzi daje się na takie sztuczki nabrać?Czy takie rzeczy zmanipulowane powinny być dozwolone? Czepiac się mozna banku, który ukrywa informacje pod gwiazdkami. Ale nawet najbardziej nieetyczna reklama banku jest ledwie niewinną igraszką w porównaniu do tego, co wyprawiają twórcy tych  telewizyjnych loterii.


Stare rosyjskie przysłowie mówi: ser za darmo jest tylko w pułapce na myszy.


Ludzie lubią hazard, lubią alkohol i lubią inne używki, prawo reguluje jedynie częstość używania i wiek, to że te czynniki są sprawcami tragedii ludzkich też wszyscy wiedzą. To tak jakby zakazać głosowania na partię polityczną , która głosi oczywiste głupoty, ale póki ta partia przestrzega prawa i ma chetnych ją poprzeć, zakazac nie można.
Już słyszę głosy  "by rząd wreszcie wziął się za jawnych oszustów". "jak można tak oszukiwac ludzi” czy "niech i Komisja Hazardowa tym się zajmie" i takie tam w tym sensie...... Tylko czy komisje mają zająć się wszelkimi łańcuszkami i grą w trzy karty? Nie !! Jest inne prostsze rozwiazanie -zastanowic się nad własną naiwnością i głupotą zarazem. Kombinatorzy byli zawsze, w naszym społeczeństwie jest przyzwolenie na takie zachowanie podobnie jak na palenie w miejscach niedozwolonych i picie wódy w najważniejsze święta.
Dlatego jak najbardziej, świadomie,  jestem za tym, aby takie przekręty były legalne. Nic tak nie uczy rozumu jak brak pieniędzy. Po kilku tygodniach nabijania ludzi w butelkę,  w końcu zaczną myślec krytycznie. Jeśli ktoś daje się nabrac na taki numer - fakty mówią same za siebie - z logicznym myśleniem jest krucho. Wystarczy zastanowic się chwilę: koszt wyemitowania reklamy w najlepszym paśmie oglądalności to minimum 20 000 zl. Aby reklama była skuteczna, musi byc wyemitowana co namniej 20 razy. Wystaczy przeliczyc ile to kosztuje. Każdy biznes - ten też - jest z założenia oparty na zysku. 0.44 zł to podatek, 2 zł to czysty zysk autorów. Można policzyc ile sms'ów musi zostac wysłanych aby wogóle autorzy wyszli na zero. A jakie jest w tym przypadku prawdopodobieństwo wygranej ....
Rośnie nam pokolenie teledurniów  karmione zasiłkami socjalnymi, sklepową tandetą, tanim alkoholem, plotkami ze świata celebrytów i numerami telefonów do wróżek, superokazji, totolotków ...
Moja teza jest następująca - im bardziej pnie się społeczeństwo na drabinie racjonalności, tym większe są intelektualne wymagania dla sprawnego w nim funkcjonowania, więc coraz mniej członków społeczeństwa jest w stanie im sprostać. Niedokształceni, niedoszkoleni, nieawansowani na czas, przedwcześnie zwolnieni, jak i sfrustrowani czy zahukani niezrozumiałym dla nich info-szumem -  nagle przestają chwytać, co się dookoła nich dzieje i stają się teledurniami przyrośniętymi prawą ręką do pilota, a lewą do szmatławej gazetki, tudzież 500 krzyżówek panoramicznych obiecujących szczęśliwym rozwiązywaczom zestawy żelazek i opiekaczy do grzanek....

Polska dopiero jest na pierwszych kilometrach podróży ku krainie powszechnego ogłupienia i elitarnego oświecenia, choć dystans do USA - lidera wyścigu - nadrabiamy w zdumiewającym tempie

liiil

sobota, października 26

Epidemia referendów

Sejm debatował wczoraj nt. obywatelskiego wniosku o referendum ws. obowiązku szkolnego dla sześciolatków, pod którym podpisało się  milion osób. Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców chce referendum i aby w nim obywatele odpowiedzieli, czy są za zniesieniem obowiązku szkolnego sześciolatków, czy są za zniesieniem obowiązku przedszkolnego pięciolatków, czy są za przywróceniem w liceach ogólnokształcących pełnego kursu historii oraz innych przedmiotów, czy są za stopniowym powrotem do systemu, 8 lat szkoły podstawowej plus 4 lata szkoły średniej oraz czy są za ustawowym powstrzymaniem procesu likwidacji publicznych szkół i przedszkoli.

Mam nieodparte wrażenie, że jedno jest najważniejsze: gdzie i jak upchnąć dziecko na najwięcej godzin?. Póki do rodziców nie dotrze, że dziecko to ważna i czasochłonna osoba, reszta będzie bez sensu. Wiele lat temu Marek Kotański zaapelował o zakasanie rękawów i doprowadzenie toalet szkolnych do stanu przyzwoitego. Miał rację. Szkoła może być przeróżna, ale przyzwoita. Dziś to często bezsensowne pole wrzaskliwej bitwy o nic.

Pamiętam szkoły eksperymentalne z zapałem i pomysłem bez narzuconych rygorów. Miały sens, były dobrym przykładem. Może najważniejsza jest szansa? Niech rodzice mają co wybierać. Niech dobrzy dyrektorzy tworzą zespoły i nowe wzorce. Gorzej niż jest nie będzie więc może dajmy szansę tym najlepszym, by pokazali jak można zająć się rozwojem dziecka. Nie wiek dziecka ale warunki i ludzie szkoły są szansą i na pewno nie przepisy - żadna książka kucharska nie jest szarlotką


liiil